sobota, 15 października 2016

Od Noela c.d Dream

Nabrał powietrza i wypuścił je dopiero wtedy, gdy płuca go zakuły. Poszarpana skóra i obite żebra promieniowały paskudnym ciepłem i chyba bólem. Chwilę zajęło mu przyzwyczajenie wzroku do półmroku, jaki panował w jaskini. Zmusił pulsujące, zastałe mięśnie do ruchu, usiadłszy na zadzie. Ani razu się nie skrzywił. Łypał na swoją wybawczynię spode łba, negatywna energia wibrowała wokół niego. Napiął srebrny grzbiet opatrzony warstwami brudnych już bandaży, jakby chciał się przeciągnąć, ale tylko zamarł w tej pozycji. Dokładnie prześledził zarys uroczego pyszczka suki i zgiął się jeszcze bardziej. Widział troskę w jej ślepiach?
- Fatalnie, aniołku - przyznał ze słabym uśmiechem.
Przecież był już w znacznie gorszych sytuacjach, był jedną łapą w grobie. Grymas przemknął przez jego pysk, gdy przypomniał sobie piekło, które przechodził. Dzisiejsze skaleczenia nie pozostawią po sobie śladu, wystarczy że na kilka dni znajdzie schronienie i całkiem wydobrzeje.
- Zdradzisz mi swoje imię? Chciałbym wiedzieć, kto uratował mi życie.
Przesadził jak zwykle. Miał skłonności do wyolbrzymiania swoich problemów w obecności ładnych panienek. Wlepił swoje ciekawskie spojrzenie w jej oczy.

Dream?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz