sobota, 29 października 2016

Od Andrew'a - Opowiadanie Halloween

Duży pies cicho przemieszczał się przez uliczki, miał cel i powód tak późnego przemieszczania się po nocy. W końcu na miejscu psa pojawił się chudy mężczyzna, który szybkim krokiem wszedł do restauracji. Zamówił kurczaka z warzywami i czekał. Gdy ludzie opuścili lokal, do budynku wszedł na czarno ubrany mężczyzna z psem na smyczy.
- Ładnie traktujesz brata. - zaśmiał się chudy, siedząc przy stoliku.
- Bardzo śmieszne, Black. Jest robota! I masz mi tego nie zachrzanić! - męszczyzna usiadł na przeciwko.
- Masz to jak w banku, Bite...
- Polowanie zaczniesz na ulicy Szczęścia, potem do Lesu Danger Dead i naszego ptaszka przegonisz do Mroczar, tam nikt ze sfory się nie szwenda, nie będzie świadków.
- Na kogo dziś polujemy?
- To już piąty z dziesięciu synów Dead'a. Kapitan i z imienia i ze stanowiska, bardzo silny, nie poradzisz sam.
- Rozumiem. To do zobaczenia. - powiedział wstając, ale po chwili zwrócił się do psa.- Uroczy z Ciebie piesek Kazbek.
Ten w odpowiedzi warknął.
-------------------------------
Andrew ruszył bokiem, widział już swoją ofiarę. Szary pies cicho przemieszczał się ulicami. Biersack nagle nadepnął na patyk i złamał go pod ciężarem swojej łapy. Kapitan spojrzał do tyłu i ujrzał dwoje ślepi i świecące w ciemności zęby. Nie zastanawiając się zaczął uciekać.

Wszystko szło według planu. Kapitan uciekał przez Las Danger Dead prosto do Mroczar, a Andy był za nim tuż tuż. Gdy w końcu szary pies znalazł się obok słynnej rzeki w tym ciemnym miejscu. Wtedy z krzaków wyskoczyło więcej psów i rzuciło się na psa i zabiła go.
- Dobrze się spisałeś, Andrew. - powiedział Bite, po tych słowach z wodospadu niedaleko wynurzyła się dziwna postać.

- Wynoście się stąd! Kolejna krew przelana! Niech teraz spoczywa wśród swoich! Zostanie tu za to, że chciał powrotu potworów, na WIEKI! - dziwna zjawa bez oczu, cała w ranach, a z jej pyska kapała krew. Większość psów uciekła w popłochu. Bite, Kazbek i Andrew zostali.
- Wesołego Halloween! - zaśmiała się złowieszczo postać. - Tego dnia wejdziemy wśród was!
Trzy psy wyszły z Mroczar.
KONIEC

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz