piątek, 14 października 2016

Od Arona

Leżąc w jaskini podziwiam świat i zastanawiam się co ze sobą zrobić. Patrzyłem przed siebie i zauważyłem, że co jakiś czas krople deszczu spadają z nieba.
Nienawidzę takiej pogody.. - pomyślałem i wziąłem głęboki wdech po czym wstałem.
Pewnym krokiem ruszyłem w głąb lasu. Zastanawiałem się czy kogoś spotkam. Nie widziałem na tym terenie żadnego psowatego co mnie trochę martwi. Nie chcę być tutaj sam. Przez całe życie byłem ja, kraty i przeciwnik a teraz chcę mieć jakiegoś kumpla a nie wroga, którego zaraz mam zabić.
Gdy przeszedłem już cały Danger Dead udałem się do miejsca gdzie roiło się od ryb. Dlaczego akurat tam mnie łapy poniosły ? Głód nie daje mi spokoju a ryby i tak mi nie powiedzą, że nie mam ich zabijać.
W końcu dotarłem na miejsce wiec skupiony wpatrywałem się w zdobycz, którą chciałem upolować. Zaatakowałem rybę i wpadłem jednocześnie do rzeki. Wyszedłem i zjadłem ją bez większego namysłu. Po mojej jakże wykwintnej uczcie odwróciłem się za siebie, to moim oczom ukazał się jakiś pies.
- Kim jesteś ? - zadałem pytanie.
- Nie, to ty kim jesteś.
- Zadałem pierwszy pytanie i nie mam zamiaru odpowiadać na twoje jeśli ty mi nie odpowiesz... - wyszczerzyłem kły.

< Ktoś ? Musze jakiś temat mieć :/ >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz