poniedziałek, 17 października 2016

Od Dream c.d Noela

Stojąc odprowadziłam psa wściekłym spojrzeniem, dopóki ten nie zniknął pomiędzy drzewami. Jeśli takie jest jego życzenie to proszę bardzo, niech się wykrwawi w jakiejś dziurze, to już nie będzie mój problem. Odwrociłam się i powoli wrociłam do jaskini Triss, by oddać jej bandaże. Suczka nie wydawała się być zdziwiony efektem mojej próby dogadania się z Noelem. Zresztą jeśli mam być szczera to ją też nie byłam nim zbytnio zdziwiona... chociaż po cichu liczyłam, że jednak uda mi się go przekonać, aby dał sobie pomóc. Tak czy siak, teraz już byłam pewna, że byłam z góry skazana na niepowodzenie. Wróciłam do lasu Danger Dead, gdzie zaszyłam się w jednej z dość licznych w tej okolicy, ciasnych jaskiń i zasnęłam.
***
Kilka dni później wybrałam się do miasta, by kupić kilka rzeczy. Wychodząc ze sklepu sportowego, w którym udało mi się kupić cięciwę do łuku, prawie uderzyłam przypadkowego przechodnia w głowę drzwiami. Mężczyzna zdążył jednak zatrzymać je ręką.
- Uważaj co robisz - rzucił wyraźnie niezadowolony.
- Przepraszam - powiedziałam błyskawicznie, instynktownie odwracając wzrok.
Po chwili dotarł do mnie znajomy zapach, tym razem bez domieszki zapachu krwi. Podniosłam wzrok z uwagą przyglądając się człowiekowi przede mną.

<Noel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz