wtorek, 18 października 2016

Od Miriam c.d Hoodoo Day

Dwoje młodych ludzi szło w milczeniu. Białowłosa co jakiś czas zerkała na swojego towarzysza, chciała go poznać jak najlepiej by wiedzieć z kim na odczynienia. Wydawał się godny zaufania, ale właśnie, "wydawał się", mimo serdeczności jaką okazał Miriam, ta postanowiła, że będzie się miała na baczności, ale nie będzie mu się naprzykrzać pokazując swoje "humorki", cóż, jest kobietą - wolno jej, a raczej takie jest myślenie większości kobiet. Cóż poradzić.
- Gdzie idziemy? - zapytała nagle.
- Myślałem nad skate parkiem, ale chyba jesteśmy trochę za starzy... - cicho zaśmiał się i gdy już chciał coś dodać, przerwała mu.
- Zależy jak rozumiesz pojęcie "starzy".
Męszczyzna zatrzymał się i spojrzał na nią uważnie, co dla Miri było trochę krępujące. Jednak nie spuściła głowy jak to miała w zwyczaju.
- Rozumiem to tak, że niektórych rzeczy nam po prostu nie wypada, ale nikt nie broni. To mój plan jest taki: najpierw coś zjemy, a w między czasie coś wymyślimy.
- Dobrze.
Poszli dalej.
<HooDoo? Takie "zdupy" x'D>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz