niedziela, 23 października 2016

Od Hoodoo Day c.d Miriam

Poszli do restauracji, oboje byli spłukani.
- W tym ludzkim świecie zawsze są kłopoty. - Mruknął Hoodoo.
Był to wyraźny znak do Miriam, dziewczyna poleciała w ciemny róg ulicy, no a Hoodoo za nią, razem zamienili się w psy i wtargnęli do restauracji po jedzenie, wynieśli głównie mięso a zrobili to tak dyskretnie, że nikt nawet nie zdążył ich zauważyć, dzięki genialnej współpracy, mieli zapewnione wyżywienie na cały dzień.
Jedli w milczeniu, dopóki nie zobaczyli hycla z siatką niczym na motyle.
- Tym to on nas nie złapie, jesteśmy trochę nie wymiarowi. - Mruknął pies.
Miriam rzuciła się na hycla, Hoodoo wyrwał mu siatkę i boje z dumą poszli do lasu. Hoodoo zaczął sobie podśpiewywać, poirytowana Miriam patrzyła na samca idącego w rytmie muzyki.

1.W górze tyle rąk, w górze tyle rąk,
Ale giną gdzieś tam w tle,
Idę pod prąd, idę pod prąd
A ty wciąż oddalasz się,
I w Twojej to jest gestii,
Czy ulegniesz mej sugestii,
Zanim ściągniesz to
Spłoniesz nim odpalę lont.

Pozostaje tylko moment, chwila zanim ściągniesz to,
Świecisz jak miliony monet, spłoniesz nim odpalę lont,
Pozostaje tylko moment, chwila zanim ściągniesz to,
Świecisz jak miliony monet, spłoniesz nim odpalę lont,

Ja mam ten idealny plan (plan), ty masz ten idealny stan (stan),
Unosisz się i opadasz na dół, muszę Cię mieć nim znikniesz bez śladu,
Ja mam ten idealny plan (plan), ty masz ten idealny stan (stan),
Unosisz się i opadasz na dół, muszę Cię mieć nim znikniesz bez śladu.

2.Może to jest błąd, może to jest błąd,
Że wchodzę dziś w tą grę,
Nie wiadomo skąd, nie wiadomo skąd,
Pojawił się Twój cień,
Być z Tobą to jest prestiż,
Ognie płoną a ty wierz mi,
Zanim ściągniesz to,

<Miriam? Z dupy, bo uczę się do sprawdzianu xd>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz