sobota, 5 listopada 2016

Od Saby c.d Andrew'a

Dzień się zapowiadał nudno, także tajemniczy worek meneli od razu przyciągnął moją uwagę. Podeszłam do nich z pytaniem, co tam mają. Oczywiście jak mogłam się spodziewać grzecznej i kulturowej odpowiedzi? Eh... Nagle się wystraszyli i uciekli zostawiając worek. Nie wiedziałam o co chodzi, gdy się odwróciłam, nieco się wzdrygnęłam.
- Nie strasz mnie – zaśmiałam się gdy dotarł do mnie fakt, że to jego się wystraszyli. Ciekawe dlaczego. Przecież nie wygląda jak jakiś sadysta, nie ma na sobie krwi. Dla mnie jest normalny. Pewnie za dużo wypili i mieli jakieś zwisy. 
Andrew tylko się uśmiechnął. Odwróciłam się i kucnęłam, aby podnieść worek. Gdy to zrobiłam, usiadłam z chłopakiem na murku, który znajdował się obok nas. 
- Jak myślisz, co tu jest? - zapytałam odwiązując sznurek.
- Hm... Może pieniądze? - odparł. 
Uśmiechnęłam się delikatnie. Gdy w końcu udało mi się odwiązać biały sznurek otworzyłam worek. Jakie bo moje zdziwienie, gdy okazało się, że to były papierki. Papierkowe pieniądze... 
Obydwoje wybałuszyliśmy oczy ze zdziwienia, a ja się zaczęłam śmiać.
- Wróżbita Maciej się znalazł – zażartowałam kładąc worek między nami. 

<Andrew?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz